Woda jest zdrowa. Nie ma kalorii, nie ma smaku i zapachu, wspaniale gasi pragnienie i nie powoduje żadnych skutków ubocznych. Można ją pić w każdym wieku i w każdej ilości.
Zaleca się wypicie przynajmniej dwóch litrów wody dziennie. Organizm wtedy lepiej funkcjonuje, jest odpowiednio nawodniony, organy wewnętrzne działają sprawniej, człowiek czuje się lepiej i jest zdrowszy. Im więcej wody, a mniej soków lub gazowanych napojów - tym lepiej.
Ludzie mają większą świadomość zdrowego odżywiania i coraz częściej piją wodę, rezygnując tym samym z chemicznie przetworzonych napojów. To bardzo dobrze. Wiadomo jednak, że woda z kranu niekoniecznie należy do najczystszych i picie jej nie należy do przyjemności, natomiast kupowanie wielkich pięciolitrowych baniaków z wodą może bywać uciążliwe. Cóż więc zrobić, żeby bez wysiłku i zbędnych opłat korzystać z życiodajnej siły jaką daje picie wody?
Rozwiązanie jest bardzo proste.
Ostatnio na rynku pojawiły się dzbanki filtrujące. Do wyboru do koloru, można wybierać jak w ulęgałkach. Ja zdecydowałam się na dzbanek firmy Dafi.
poniedziałek, 13 października 2014
Home »
» Sił ci doda - zdrowa woda!
Sił ci doda - zdrowa woda!
01:37
Brak komentarzy
Piękna kolorystyka, różna pojemność, którą można dostosować do wielkości rodziny, oraz łatwo dostępne filtry, przekonały mnie bardzo szybko.
Żeby sprawdzić, czy filtr rzeczywiście działa, postanowiłam wyczyścić i odkamienić czajnik elektryczny i używać do kawy i herbaty tylko wody z dzbanka filtrującego. Po tygodniu okazało się, że w czajniku brak jest jakiegokolwiek osadu czy kamienia. Czajnik wyglądał jak po czyszczeniu.
Napoje gorące są smaczniejsze, na szklankach nie pojawia się uporczywy osad, który trudno domyć, a zupy gotowane na przefiltrowanej wodzie są dużo bardziej smakowite.
Jest jeszcze jeden pozytywny aspekt. Moje czteroletnie dziecko samo sobie naleje wody z dzbanka, nie rozleje i nie nabałagani.
Wymiana filtra jest banalnie prosta, a szeroki wybór pomoże ci dostosować filtr do takiej wody, jaką masz w kranie. Dzbanek poradzi sobie z wodą twardą lub zażelazioną.
Serdecznie polecam. I nie opuszczę go aż do jego śmierci :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz