poniedziałek, 13 października 2014

Sił ci doda - zdrowa woda!

Woda jest zdrowa. Nie ma kalorii, nie ma smaku i zapachu, wspaniale gasi pragnienie i nie powoduje żadnych skutków ubocznych. Można ją pić w każdym wieku i w każdej ilości.

Zaleca się wypicie przynajmniej dwóch litrów wody dziennie. Organizm wtedy lepiej funkcjonuje, jest odpowiednio nawodniony, organy wewnętrzne działają sprawniej, człowiek czuje się lepiej i jest zdrowszy. Im więcej wody, a mniej soków lub gazowanych napojów - tym lepiej.

Ludzie mają większą świadomość zdrowego odżywiania i coraz częściej piją wodę, rezygnując tym samym z chemicznie przetworzonych napojów. To bardzo dobrze. Wiadomo jednak, że woda z kranu niekoniecznie należy do najczystszych i picie jej nie należy do przyjemności, natomiast kupowanie wielkich pięciolitrowych baniaków z wodą może bywać uciążliwe. Cóż więc zrobić, żeby bez wysiłku i zbędnych opłat korzystać z życiodajnej siły jaką daje picie wody?

Rozwiązanie jest bardzo proste.

Ostatnio na rynku pojawiły się dzbanki filtrujące. Do wyboru do koloru, można wybierać jak w ulęgałkach. Ja zdecydowałam się na dzbanek firmy Dafi.

Piękna kolorystyka, różna pojemność, którą można dostosować do wielkości rodziny, oraz łatwo dostępne filtry, przekonały mnie bardzo szybko.
Żeby sprawdzić, czy filtr rzeczywiście działa, postanowiłam wyczyścić i odkamienić czajnik elektryczny i używać do kawy i herbaty tylko wody z dzbanka filtrującego. Po tygodniu okazało się, że w czajniku brak jest jakiegokolwiek osadu czy kamienia. Czajnik wyglądał jak po czyszczeniu. 
Napoje gorące są smaczniejsze, na szklankach nie pojawia się uporczywy osad, który trudno domyć, a zupy gotowane na przefiltrowanej wodzie są dużo bardziej smakowite.
Jest jeszcze jeden pozytywny aspekt. Moje czteroletnie dziecko samo sobie naleje wody z dzbanka, nie rozleje i nie nabałagani.
Wymiana filtra jest banalnie prosta, a szeroki wybór pomoże ci dostosować filtr do takiej wody, jaką masz w kranie. Dzbanek poradzi sobie z wodą twardą lub zażelazioną. 

Serdecznie polecam. I nie opuszczę go aż do jego śmierci :)


0 komentarze:

Prześlij komentarz