wtorek, 27 maja 2014

Uważaj na co klikasz!


Siadam do komputera i co widzę? Dupa, cycki, jakaś impreza ooooo! Lubi to, baaa nawet udostępnia: nasza szefowa, koleżanka z pracy, sąsiad z bloku...
Klikam, może jednak to coś innego, jakaś prowokacja, bo przecież koleżanka taka stonowana, poważna, ważne stanowisko… i dupa! Dupa, cycki, jakaś impreza... "Tośka, co Ty załączasz?", krzyczy mąż z sąsiedniego pokoju! I wszystko jasne. Wystarczy szybki przegląd neta i już wiadomo o co chodzi, a raczej wiadomo "jak to chodzi".

Wiele razy zdarzyło się tak, że bez naszej wiedzy wredny fejs wrzucał na nasze ściany linki z bardzo dziwnymi tytułami. Począwszy od tragicznego, śmiertelnego wypadku, po gorący seks na lekcji religii. Zbulwersowani zachodziliśmy w głowę, kto to zrobił, w jaki sposób i czyja to wina. Wina, drodzy Użytkownicy, leży po naszej stronie.
Nasza ciekawość została potraktowana jako narzędzie do zdobywania lajków, bądź zainstalowania niechcianej aplikacji i zdobycia prywatnego adresu email.

Nie my pierwsi, nie ostatni. Skuszeni ciekawym tytułem (często o zabarwieniu erotycznym), klikamy w link, który błyskawicznie przenosi nas do serwisu internetowego zawierającego obiecany materiał wideo. Tutaj następuje ważny punkt. Serwis wymaga potwierdzenia naszej pełnoletności, klikając w odpowiedni punkt, przenosimy się do nowego okna, które informuje nas o możliwości dodania do jego profilu na Facebooku nowej aplikacji. Zdarza się również, że ikona "udostępnij" jest sprytnie ukryta i klikając na krzyżyk zamykający aplikację, po prostu zezwalamy na publikację. Nazywamy to clickjackingiem, który jest nielegalny. Wyrażając na to zgodę wpadamy po uszy w spamowe bagno. Aplikacja ma dostęp do naszego adresu mailowego i zgodę na udostępnianie dowolnych treści na naszej tablicy.

Uruchomiona przez nas aplikacja, lawinowo wypluwa na nasze ściany odnośniki do filmów/artykułów z ilustracjami sugerującymi, iż są np. materiałami o charakterze erotycznym. Wiadomości te widoczne są dla naszych znajomych, którzy z ciekawości (tak jak wcześniej my), klikają w odnośniki. Kółko się zamyka, spam żyje sobie i jest wirtualnie odżywiony.

Nie musimy padać ofiarą tej przebiegłej techniki. Wystarczy zamknąć okno. Jeżeli jednak chwila słabości spowodowała, że na naszej ścianie facebookowej szaleje spam, oto propozycja jak sobie z tym poradzić:
  1. wejdź w "ustawienia osi czasu" na twoim profilu (prawy, górny róg),
  2. w pasku po lewej stronie kliknij w "aplikacje",
  3. skasuj krzyżykiem te, których nie znasz.

GOTOWE!

Pamiętajcie, że bronić się można w najprostszy z możliwych sposobów: trzykrotnie zastanawiając się w co klikamy, bo to co udostępnia nasza koleżanka z pracy wcale nie musi być tym, co my chcemy pokazać światu! I bądźmy czujni, bo jak to nie przejdzie, to hakerzy wymyślą coś nowego, ale... będzie 1:0 dla nas! A dupa i cycki niech zostaną na swoim miejscu, a nie u nas na ścianie .

Ela Matusiak, Teofila Podkul

1 komentarz:

  1. Takie oraz wiele innych zagrożeń społecznościowych opisujemy na naszym fanpage'u: https://facebook.com/uwazajnacoklikasz/

    Polecamy także odwiedzić naszą witrynę www.uwazajnacoklikasz.pl

    OdpowiedzUsuń