czwartek, 22 października 2015

Ciii, mama się uczy


- Dzieci kochane, mam sesję, przez najbliższe 10 dni muszę się uczyć, nie będę mogła się wami za bardzo zajmować.
- Huuurrrraaaa, będziemy oglądać telewizję i grać na komputerze!!!!!

Ucząca się mama przynosi mnóstwo korzyści domowi i domownikom oraz sobie rzecz jasna.

Przede wszystkim, mąż jest zmuszony okolicznościami, a nie nakazem zewnętrznym do zajęcia się dziećmi. Uwaga: przez cały dzień albo nawet weekend. Mama wszak z reguły może sobie pozwolić na studia zaoczne, a zajęcia na takich studiach od rana do wieczora i od wieczora do rana... Studia mogą być w innym mieście, wtedy dzieci mają obsługę 24h.

Tata, w zależności od okoliczności, podnosi sobie samoocenę - jeśli radzi sobie sam. W przeciwnym razie rozwija niezwykle ważną umiejętność proszenia o pomoc – to też trzeba umieć! Nie jest to łatwe, zwłaszcza dla faceta, bo wymaga przyznania się do... słabości w końcu. Wykonanie telefonu do teściowej z prośbą o pomoc może urastać do czynu niemalże heroicznego.

Dzieci natomiast, oprócz tego, że integrują się z tatą, to mają labę, luz i imprę, bo tata przecież mniej wymagający we wszystkim. Oddech łapie cała rodzina, korzysta z nieobecności ambasadora zdrowego żywienia, ruchu na świeżym powietrzu i zabaw edukacyjnych.

Dodatkowo pojawiają się różnorakie korzyści wychowawcze. Dzieci widzą, że mamie się chce, interesuje ją to co studiuje, to może zdobywanie wiedzy jest czymś fajnym? I warto realizować swoją pasję?

Kiedy mama złośliwie nic nie ugotuje na weekend, wtedy tata musi zakasać rękawy – dzieci uczą się, że tradycyjny podział ról na typowo męskie i damskie jest przeżytkiem. Tata w pierwszym odruchu na pewno pójdzie na łatwiznę i coś zamówi, ale jego portfel skutecznie się sprzeciwi kolejnym takim pomysłom. Portfel został już nadszarpnięty studiami, nie przewiduje większych wydatków na razie.

Korzyści dla mamy? Oprócz tego, że zdobywa wiedzę, to zyskując status studentki czuje się ze 20 lat młodziej... nie trzeba liftingów, peelingów i innych ingów. Poznaje nowych ludzi, w różnym wieku, musi sprostać nowym wyzwaniom. Oddycha, oddycha pełną piersią. A będąc posiadaczką co najmniej jednego dziecięcia, uczy się pracy w ciężkich warunkach - kiedy trzeba zrobić ćwiczenie w e-learningu, a dziecię za plecami szaleje. Umiejętność koncentrowania się wszędzie i w każdych okolicznościach mama śmiało może wpisać do swojego CV. Uodparnia się również na stres, wracając do domu i widząc... różne rzeczy może zobaczyć, grunt że uczy się walczyć z przeciwnościami i wytrwale dążyć do celu.

No cóż, wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Skończą się i studia. Ale nie ma się czym martwić, jest mnóstwo studiów podyplomowych. I doktorat można zrobić...


Aneta Bilko

0 komentarze:

Prześlij komentarz